Choć mój anons nie brzmi najlepiej w kategoriach moralnych to zapewniam, że jestem zupełnie dorzecznym, wykształconym i skądinąd prawym facetem bez żadnej nadpobudliwości czy dewiacji. Po prostu pragnę tego czego nie mam i liczę na Twoja przychylność i zrozumienie. Nie jest mi wcale łatwo upublicznić moje prywatne i osobiste pragnienie, ale nie bardzo widzę inną drogę. Więcej w korespondencji mailowej. Pokrywam koszt odpowiedzi na ten anons.